Miejsce spotkań w nowoczesnym biurze

Placemaking i biura przyszłości

Podczas pandemii COVID-19 to, gdzie i w jaki sposób pracujemy znacznie się zmieniło. Wielu ludzi zaczęło pracę zdalną i być może już nie wrócą do biur, ponieważ praca w domu okazała się w ich przypadku efektywna. Są jednak takie branże i firmy, w których praca poza biurem nie jest możliwa. Powrót do wspólnej przestrzeni zwiastuje jednak pewne zmiany. Również w architekturze. Jak będą wyglądać biurowce przyszłości?

Placemaking i biura przyszłości

W latach 60’ Jane Jacobs i William H. Whyte wprowadzili idee, które stały się podstawą rozwoju koncepcji tworzenia miejsc. Choć idea ta potrzebowała aż dziesięciu lat, by w pełni się przyjąć, obecnie jest znanym w urbanistyce i architekturze terminem. Ich koncepcja, czyli placemaking, zakładała tworzenie miejsc z wzięciem pod uwagę wielu aspektów potrzeb ludzi, takich jak: potrzeba socjalizacji, aktywności, eksplorowania, dostępu do zieleni i terenów sportowo-rekreacyjnych. Człowiek i jego potrzeby są na pierwszym miejscu. 

Po co zaspokajać tak różnorodne potrzeby ludzi? Po to, by chcieli przebywać w danym miejscu.

Właśnie dlatego placemaking wykorzystuje się w projektowaniu biurowców i wnętrz. Inwestorzy nie chcą jedynie, by budynek pomieścił odpowiednią ilość pracowników, zaspokoił ich podstawowe potrzeby i zmieścił się między innymi budynkami niekoniecznie do nich pasując. 

Obecnie, oprócz doświadczenia pandemii, inwestorzy i właściciele firm zauważają, że zmienia się rynek pracy. Choć wielu pracowników boi się o swoje stanowiska ze względu na trudną sytuację gospodarczą, to w niektórych branżach (np. IT), to właśnie pracownik dyktuje warunki. Jak wiadomo, dobrego pracownika trudno pozyskać i jeszcze trudniej go zatrzymać w firmie. Placemaking może w tym pomóc. 

Wkracza architekt

Praca architekta zaczyna się od rozmowy z inwestorem i rozpoznania potrzeb pracowników, które zależą od branży. Należy dowiedzieć się jaki charakter ma praca, od której do której godziny pracownicy są w biurze, czym dokładnie się zajmują. Nie bez znaczenia będzie tu także położenie biura, dostęp do komunikacji miejskiej czy terenów zielonych. Architekt musi swoim projektem nawiązać do zastanej infrastruktury, ale i stworzyć miejsce, które stanie się rodzajem mikroświata.

Nie jest nowością, gdy w ogłoszeniu o pracę pojawia się informacja o “owocowych czwartkach” czy wspólnych wypadach po pracy w celu wzmacniania więzi w zespole. Co byłoby jednak, gdyby architekt uwzględnił to w swoim projekcie? Duża jadalnia do spożywania wspólnie lunchy, a nawet kuchnia, która nie tylko skojarzy się pracownikom z domem, ale i umożliwi im przygotowywanie wspólnych posiłków. Zastanawiacie się, jaki posiłek można przygotować podczas kilkuminutowej przerwy? A kto powiedział, że kilkuminutowej?! Jeżeli pracownik przedłuży sobie przerwę, to w takich warunkach będzie chciał zostać w pracy nieco dłużej.

Zarówno spotkania, jak i miejsce relaksu, umożliwi przestrzeń, w której znajdą się kanapy lub hamaki. Będzie tam można omówić problemy związane z bieżącym projektem albo spędzić trochę czasu podczas przerwy wymieniając się informacjami o wakacyjnych planach. 

Spotkanie pracowników w biurze

 

Nie bez znaczenia będzie toaleta. Dobre oświetlenie, cicha muzyka, to świetne miejsce, by się odświeżyć a następnie wrócić do swoich zajęć.

Istotne są także rośliny, które powinny znajdować się w każdym z pomieszczeń, ale i na zewnątrz – na tarasie bądź dachu. Również tam architekt zaprojektuje ogród czy ogródek społeczny, nad którym opieka zintegruje zespół. 

Na dole budynku mogą znaleźć się sklepiki, w których pracownicy będą mogli kupić coś do jedzenia czy przybory
do higieny, o których zapomnieli wychodząc z domu. Wspaniale, gdy projekt obejmie także miejsce na kantynę. 

Choć brzmi to jak swego rodzaju manipulacja, której celem jest zatrzymanie ludzi w pracy na wiele godzin, to musimy przyznać, że jest to tylko niewielki procent celu, w jakim wykorzystuje się placemaking w projektowaniu biur. 

Po pierwsze: każdy chce pracować w przyjemnym miejscu. Odpowiednie warunki pracy, w tym to w jakim miejscu
się znajdujemy, wpływa na naszą produktywność oraz motywuje nas do osiągania lepszych wyników. To także element budowania marki.
Po drugie: miejsca, które zaspokajają nasze wszystkie potrzeby mają dobry wpływ na nasze samopoczucie. Czujemy
się spokojni i zrelaksowani, dzięki czemu praca nie jest tylko przykrym obowiązkiem, ale i mile spędzonym czasem.

Po trzecie: tego rodzaju biurowce są zrównoważone. Oznacza to, że wykorzystują naturalną energię, buduje się je
z uwzględnieniem umiejscowienia wobec stron świata, wykorzystuje się ekologiczne rozwiązania. To nie tylko krok
w stronę walki ze zmianami klimatu, ale i komfort dla pracowników, że spędzają wiele godzin w miejscu, które nie wpływa negatywnie na środowisko.  

Placemaking w biurze to nie trend a nawyk, który powinien wejść w krew nie tylko architektom, ale i inwestorom. To tworzenie miejsc przyjaznych człowiekowi, zaspokajających jego potrzeby, jak i estetyka oraz ekologia.

 

Źródła:
What is placemaking, www.archdaily.com, dostęp: 19.08.2021, tekst można przeczytać TUTAJ.

Zdjęcia:
www.canva.com 

Zachęcamy także do przeczytania naszego artykułu Współczesne biuro, czyli co i jak w aranżacji miejsca pracy, tekst dostępny TUTAJ.